26 lipca wybraliśmy się na wycieczkę do lokalnego parku – Pearson Parku. Zebrało się nas ponad 60 osób. Dzieci były bardzo podekscytowane, kiedy zobaczyły wielkie namioty rozstawione na trawniku. Nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać w środku. Na wejściu musieliśmy ściągnąć buty. Jak tylko przeszliśmy przez pierwsze pomieszczenie, naszym oczom ukazały się wspaniałe i kolorowe ściany namiotów, przez których okna dobiegały promienie słońca. Dzieci bawiły się w chowanego, a ja spokojnie spacerowałam. Było tam naprawdę melancholijnie, te kolory napawały mnie radością i spokojem. Serdecznie polecam zobaczyć tę instalację, godna uwagi!